środa, 28 października 2020

Naczelnika Kaczyńskiego wezwanie do broni!

Oburzony masowymi protestami Naczelnik Kaczyński w końcu przemówił. Odsunął na bok marionetkowego premiera, kieszonkowego prezydenta, własny Trybunał Konstytucyjny i poszedł na całość. Protestujących Polaków zrównał z pospolitymi przestępcami. Swoim podwładnym nakazał mobilizację i wezwał ich do walki z elementem wywrotowym w obronie ojczyzny. Odwrócił oczywiście kota ogonem i protesty przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego utożsamił z atakiem na Kościół Katolicki. Nakazał również "prawdziwym" Polakom by stanęli zbrojnie do obrony kościołów przed zalewem plugawego "barbarzyństwa". Tym samym, żyjący na koszt obywateli jednowładca, kryjący się całymi latami za plecami swoich sługusów, pokazał dziś Polakom swe prawdziwe oblicze. 

Po wystąpieniu prezesa PIS wielu Polaków, w tym przeciwnicy protestów, oniemiało ze zdumienia. Słowa Kaczyńskiego wypowiedziane były w kategorycznym tonie i brzmiały jak wezwanie do walki, rozprawy z "wrogami ojczyzny", którymi są oczywiście wszyscy protestujący przeciwnicy politycznego bezprawia partii rządzącej. Co ciekawe, portkami trzęsą już szeregowi działacze PIS, gdyż prezes dał im jasno do zrozumienia, że muszą stanąć do otwartej walki ze "zbuntowaną" częścią społeczeństwa.

Naczelnik Kaczyński

 

A oto próbka możliwości Naczelnika Kaczyńskiego:

Starszy pan rozpoczął od stwierdzenia, iż:

"Ten wyrok jest całkowicie zgodny z Konstytucją. Co więcej w świetle Konstytucji innego wyroku w tej sprawie być nie mogło."

Nie pozostawił tym samym złudzeń, iż przeforsowanie zaostrzenia prawa aborcyjnego było zaplanowane i przeprowadzone w dogodnych dla władzy okolicznościach. 

O demonstracjach i protestujących:

"Ci którzy do nich wzywają, ale także i ci którzy w nich uczestniczą sprowadzają niebezpieczeństwo powszechne, ale i dopuszczają się przestępstwa, poważnego przestępstwa."

Stróżami prawa, według Kaczyńskiego, są natomiast ludzie, którzy przejmują i upartyjniają Trybunał Konstytucyjny, a następnie wykorzystują go do walki politycznej w celu uzyskania władzy totalnej.

"Władze mają nie tylko prawo, ale także obowiązek przeciwstawiania się tego rodzaju wydarzeniom."

A więc możemy się spodziewać użycia służb mundurowych i przymusu bezpośredniego przeciwko protestującym.

"Dokonywane są ataki na kościoły. To jest wydarzenie w historii Polski, przynajmniej w tej skali całkowicie nowe. Wydarzenie fatalne, bo Kościół może być różnie oceniany. Można być człowiekiem wierzącym lub niewierzącym. Polska zapewnia pełną tolerancję religijną, ale z całą pewnością ten depozyt moralny, który jest dzierżony przez Kościół to jedyny system moralny, który jest w Polsce powszechnie znany. Jego odrzucenie to nihilizm. I ten nihilizm właśnie widzimy w tych demonstracjach i w tych atakach na Kościół, ale także w sposobie wyrażania, ekspresji tych którzy demonstrują. Niebywałej wręcz wulgarności. Tym wszystkim co pokazuje bardzo niedobre strony pewnej części naszego społeczeństwa."

Atak na Kościół. Coś takiego. Protesty przeciwko władzy siłą okradającej obywateli z resztek wolności mają być atakiem na Kościół Katolicki. Obrzydliwa i zakłamana retoryka. Kościół jako orędownik całkowitego zakazu aborcji otrzymał jedynie uderzenie rykoszetem, zresztą całkiem słusznie. 

Kaczyński trzęsie widać kuprem ze strachu. Boi się przyznać, iż protesty wymierzone są w PiS i zasłania się Kościołem Katolickim niczym tarczą ochronną.

"Depozyt moralny" Kościoła Katolickiego o którym wspomina Naczelnik Kaczyński. A to dobre! Obłuda, mamona, arogancja i pycha kleru. Tak obecnie wygląda ten depozyt.

"Trzeba się temu, jeszcze raz powtarzam,  przeciwstawić. To obowiązek państwa, ale także obowiązek nasz, obowiązek obywateli. W szczególności musimy bronić polskich kościołów. Musimy ich bronić za każdą cenę. Wzywam wszystkich członków Prawa i Sprawiedliwości i wszystkich którzy nas wspierają, do tego by wzięli udział w obronie Kościoła."

Kaczyński idzie na wojnę. Jego ludzie mają stanąć do walki. Nie w obronie własnej partii i władzy lecz kościołów. Wódz zachęca również wszelkiej maści tak zwanych narodowców by przystąpili do walki z protestującymi. Rozpędzający pokojowe manifestacje "prawdziwi Polacy i patrioci" już pokazali na co ich stać jeśli spuści się ich z łańcucha. Sprawdzona metoda. Tym razem to jednak nie przejdzie.

"Ten atak, jest atakiem który ma zniszczyć Polskę. Ma doprowadzić do triumfu sił, których władza, w gruncie rzeczy, zakończy historię narodu polskiego, tak jak dotąd go żeśmy postrzegali."

Zakończy historię nie Polski tylko IV Rzeczypospolitej, mości panie prezesie.

"Brońmy Polski, brońmy patriotyzmu i wykażmy tutaj zdecydowanie i odwagę. Tylko wtedy można tą wypowiedzianą, wprost wypowiedzianą, przez naszych przeciwników wojnę wygrać."

Monopol na patriotyzm ma oczywiści Prawo i Sprawiedliwość. Wszyscy inny to konfidenci i wrogowie ojczyzny.

 

Naczelniku Kaczyński. Sam Pan jesteś powszechnym niebezpieczeństwem! Kończ dziadu, wstydu oszczędź!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz