Kilka dni temu zachodnie media opisały historię pewnego młodego Saudyjczyka, który ośmielił się propagować w mediach społecznościowych ateizm.
Biedaczek za swój czyn został aresztowany przez policję religijną. Dano mu nawet szansę by przyznał się do błędu, ale on skruchy nie wyraził i uparcie trwał przy swoim ateizmie. Skazano go na 10 lat więzienia, 2000 batów i wysoką grzywnę. Historia jakich w Arabii Saudyjskiej wiele, z tą różnicą że ten przypadek został odpowiednio nagłośniony. Zachód oczywiście wyraził swą dezaprobatę i uznał wyrok za co najmniej kontrowersyjny. Czy aby słusznie?
Godło Arabii Saudyjskiej
Źródło: Wikimedia Commons
Mieszkańcy Europy postrzegający świat przez pryzmat zachodnich demokracji nader często zapominają o "drobnych" różnicach ustrojowych, które odróżniają naszą cywilizację od arabskiej. Królestwo Arabii Saudyjskiej jest świetnym przykładem ilustrującym stosunki panujące w większości krajów arabskich. Arabia Saudyjska jest dziedziczną monarchią absolutną. Włądzę sprawuje król i premier w jednej osobie. Nie ma konstytucji. Zakazana jest tam działalność partii politycznych. Prawo reguluje szariat. Wykonuje się karę śmierci oraz kary cielesne. Powinno w końcu trafić do świadomości Europejczyków, iż dla większości Saudyjczyków jest to chleb powszedni. Nikogo to tam nie dziwi ani nie szokuje. Urodzili się oni w takim świecie. Ich życie i mentalność od wieków kształtuje i kształtować będzie religia. Islam nie uznaje
rozdziału państwa od religii. Przenika i organizuje całe życie społeczne
muzułmanów. Wszelkie wystąpienia przeciw islamowi godzą więc w fundamenty państwa, w istniejący porządek społeczny. W tym kontekście wystąpienie młodego Saudyjskiego ateisty jest aktem wręcz samobójczym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz