wtorek, 30 sierpnia 2016

Kariera Violetty Mackiewicz–Sasiak. Czyli kilka słów o tym jak pielegniarka z PIS została członkiem rady nadzorczej Energa Operator.

Spółki z udziałem Skarbu Państwa. Pierwsze skojarzenie? Ciepła posadka, nepotyzm, polityczna emeryturka.


Nie od dziś wiadomo, że zatrudniani są w nich na synekurach zasłużeni członkowie wiodącej w danym momencie siły politycznej. O tym patologicznym zjawisku niewiele się mówi, gdyż członkowie większości ugrupowań politycznych byli bądź są w jakimś stopniu beneficjentami owego procederu. Zależy im na tym by nie wywoływać słusznego oburzenia. Panuje więc zmowa milczenia, a temat ten rzadko pojawia się w publicznych mediach. Gdyby sprawę zanadto upubliczniono padłoby zbyt wiele niewygodnych pytań. Jak to się stało, że całe ich rodziny, znajomi i przyjaciele pracują na państwowym i przede wszystkim w jaki sposób dostali tak intratną posadę nie posiadając przy tym żadnych kompetencji?

Energa Operator Logo

Czasami mleko się rozlewa. Tak było w tym przypadku. Sprawa dotyczyła spółki Energa-Operator, która w ramach grupy kapitałowej Energa zajmuje się dystrybucją energii elektrycznej. Kilka miesięcy temu członkiem rady nadzorczej Energa-Operator została Violetta Lilianna Mackiewicz-Sasiak. Kim jest ta pani? Z wywiadu zamieszczonego na łamach SuperPolska.pl dowiedziałem się, że mieszka w Redzie i pracowała jako pielęgniarka w Domu Pomocy Społecznej w Wejherowie. Kilka lat temu założyła: "Klub Gazety Polskiej w Wejherowie aby wesprzeć niezależne media przeciwstawiające się manipulacjom oraz "przemysłowi pogardy" który skierowany jest przeciwko wartościom patriotycznym, religijnym i obywatelskim." Sama o sobie pani Violetta mówi : "Jestem zwykłą Polką zaangażowaną bardzo mocno w sprawy społeczne. Jestem dość dobrze zorientowana w sytuacji gospodarczo-politycznej Polski chociaż daleko mi do takiego poziomu jaki prezentują obecni posłowie Prawa i Sprawiedliwości". Była kandydatką do Sejmu VIII kadencji z listy wyborczej PIS. Nie poszczęściło się jednak pani Violetcie i posłanką nie została.

Jak myślicie, czy to wystarczy by zasiadać w radzie nadzorczej dużej państwowej spółki? No pewnie, że tak! Z wywiadu, który już cytowałem wynika, iż pani Mackiewicz–Sasiak jest doskonale przygotowana do zasiadania w radzie nadzorczej spółki energetycznej: "Mam spore doświadczenia z racji pracy przed laty w Radzie Szkoły do której uczęszczały moje dzieci." Ponadto jak sama przyznaje: "Chciałabym uwolnić energię Polaków w celu budowania świadomości społecznej i wspólnotowej." Wreszcie nadarza się znakomita okazja. Do dzieła pani Violetto!

Wywiad z panią Violettą
Władze Energa Operator

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz